Nowatorskie nadwozie samochodu magazynuje energię elektryczną

Naukowcy z Uniwersytetu Florydy opracowali nowy rodzaj systemu magazynowania energii elektrycznej dla samochodów elektrycznych: Energia elektryczna ma być przechowywana w nadwoziu samochodu. W tym celu poszycie samochodu zostało zaprojektowane tak, aby działało jak kondensator składający się z kilku warstw włókna węglowego. Energia elektryczna wytwarzana podczas hamowania jest magazynowana. Mogłoby to zastąpić często ciężki akumulator w samochodach elektrycznych. Inną ważną zaletą nowego materiału kompozytowego jest jego niewielka masa.

Rozwiązałoby to również, przynajmniej częściowo, problem zużycia opon. Samochody elektryczne często ważą więcej niż samochody benzynowe ze względu na ciężki akumulator wewnątrz pojazdu, co oznacza, że ścieranie się opon podczas jazdy jest odpowiednio większe. Zatem każde zmniejszenie masy oznacza również mniejszą ilość cząstek stałych w powietrzu. Nadwozie, które w najlepszym przypadku zastępuje cały akumulator, sprawiłoby, że samochód znów byłby znacznie lżejszy. Jeśli dodatkowo korpus zostanie połączony z urządzeniem umieszczonym na oponie, które zasysa i bezpośrednio zbiera ścierniwo, rozwiązany zostanie główny problem związany z przejściem z silnika spalinowego na elektryczny.

Materiał, z którego wykonano nową karoserię, jest równie mocny i wytrzymały jak stal. Ponadto materiały, z których wykonano poszycie samochodu, nie zapalają się w razie wypadku, ponieważ nie są łatwopalne. Kolejną zaletą jest duża ilość energii, która może zostać uwolniona. To odróżnia je od akumulatorów, które emitują prąd o stałym natężeniu. Zwiększona wydajność prądowa umożliwia również osiąganie dużych przyspieszeń, co nie jest takie proste w przypadku akumulatorów. Ponadto kondensatory mogą być ładowane i rozładowywane dziesięciokrotnie częściej niż konwencjonalne baterie.

Innym możliwym zastosowaniem tego materiału są podróże kosmiczne. Małe satelity mogłyby być wysyłane w przestrzeń kosmiczną z lekką powłoką zamiast ciężkiej baterii, dzięki czemu rakiety byłyby znacznie tańsze. Zaoszczędzoną przestrzeń można wykorzystać do zainstalowania dalszych technologii pomiarowych.

Jednak zanim takie nadwozie wejdzie do produkcji seryjnej i zacznie jeździć po naszych drogach, minie zapewne jeszcze trochę czasu. W międzyczasie jedynym sposobem na zmniejszenie intensywnego zużycia opon jest jazda szczególnie lekkimi samochodami elektrycznymi.