< Show all posts

E-samochody podczas powodzi

W związku z klęskami powodzi w Niemczech, Belgii i Holandii pojawia się pytanie, czy samochody elektryczne nie nadają się do jazdy w czasie powodzi w porównaniu z samochodami spalinowymi, ponieważ w wodzie może dojść do zwarcia instalacji elektrycznej i iskrzenia. Według ekspertów jest to nonsens. Samochody elektryczne mają nawet przewagę nad samochodami spalinowymi.

W związku z powodziami, które w ostatnich tygodniach nawiedziły wiele obszarów Europy, wiele dyskutowano na temat nieprzydatności samochodów elektrycznych w takich scenariuszach katastrof. Czy e-samochody ulegają zwarciu podczas powodzi? Czy iskry lecą? Czy samochód elektryczny, w przeciwieństwie do spalinowego, nie nadaje się już do użytku?

Eksperci jasno stwierdzają, że jest to kompletny nonsens. Maksymalna głębokość wody w samochodach elektrycznych wynosi około 30 cm, czyli średnio tyle samo, co w samochodach z silnikiem spalinowym. Jeepy i samochody terenowe, które zostały stworzone do jazdy w terenie po błocie i wodzie, mają znacznie lepszą tolerancję na wodę, niezależnie od tego, czy pod maską znajduje się silnik spalinowy czy akumulator.

Systemy bezpieczeństwa w e-samochodzie chronią również przed zwarciem lub iskrzeniem, które są niebezpieczne dla człowieka. Jeśli uszkodzone przewody elektryczne wejdą w kontakt z wodą, akumulator wysokiego napięcia zostanie wyłączony. Pojazd jest wtedy oczywiście niesprawny. Ale tak samo jest w przypadku silnika spalinowego, który potrzebuje tlenu do napędu. Jak tylko woda podniesie się do rury wlotowej silnika spalinowego, silnik spalinowy nie ma szans w wysokiej wodzie.

W tym przypadku samochód elektryczny ma nawet przewagę nad silnikiem spalinowym. W nienaruszonym samochodzie elektrycznym akumulator i silnik elektryczny są zamknięte jako wodoszczelne systemy. Ponieważ nie potrzebują one również tlenu, samochód elektryczny mógłby działać nawet wtedy, gdy maska znajduje się pod wodą. Silnik spalinowy już dawno by się zatrzymał.

Ale co z pojazdami wojskowymi? Jeśli wojsko, Federalna Agencja Pomocy Technicznej i straż pożarna będą kiedyś jeździć wyłącznie samochodami elektrycznymi, to pojazdy te będą miały znacznie lepsze systemy ochrony przed siłami natury niż VW e-Golf czy Audi e-tron.  Dzieje się tak dlatego, że są one zaprojektowane zupełnie inaczej niż zwykłe samochody, aby zawsze były gotowe do działania w przypadku katastrofy.

Tak więc samochody elektryczne nadają się równie dobrze, jeśli nie lepiej, niż samochody spalinowe do jazdy podczas powodzi. Miejmy jednak nadzieję, że w przyszłości nie trzeba będzie tego zbyt często udowadniać w testach praktycznych.