< Show all posts

Upały w Chinach spowalniają e-samochody

W Chengdu, stolicy i największym ośrodku przemysłowym chińskiej prowincji Szechuan, zabrakło prądu. Tymczasem problem dotyczy nie tylko produkcji, ale i eksploatacji e-samochodów.

Od miesięcy Chiny cierpią z powodu ekstremalnych upałów i suszy. Podobnie jak Ren i rzeki południowej Europy, największe rzeki Chin niosą coraz mniej wody - z poważnymi konsekwencjami. Z jednej strony brakuje wody do zbiorów zbóż, z drugiej strony zbiorniki i rzeki nie mogą już produkować wystarczającej ilości energii elektrycznej z powodu braku wody. Tego prądu brakuje w fabrykach i gospodarstwach domowych, które jeszcze bardziej cierpią z powodu uporczywych upałów z powodu przymusowego wyłączania klimatyzatorów. W fabrykach już ograniczono produkcję, co dotknęło m.in. producentów samochodów - Toyotę, Volkswagena, Teslę i Nio, ale także producenta baterii CATL.

Osoby, które już posiadają samochód elektryczny, teraz również odczuwają skutki niedoboru.  Amerykański producent samochodów Tesla i chiński producent Nio musieli teraz zamknąć pierwsze stacje ładowania. Nio wybrało specjalny sposób na zapewnienie bezpieczeństwa ładowania: firma stworzyła własną sieć ładowania ze szczególnie mocnymi stacjami ładowania, które ładują do 500 kW. Dla porównania, inne stacje szybkiego ładowania radzą sobie tylko z mocą 350 kW. Nio posiada również własne stacje wymiany baterii, które obecnie zostały wyłączone z eksploatacji z powodu przeciążenia sieci energetycznej. Wyłączenia domagali się lokalni dostawcy energii elektrycznej.

Normalnie prowincja Szechuan produkuje 82 procent energii elektrycznej z hydroenergii. Teraz, gdy nie jest to już możliwe, 67 elektrowni węglowych produkuje nawet o 50 proc. więcej prądu i oczywiście spalin, które odpowiadają za suszę i upały. W poprzednich okresach smogu chińscy włodarze miast nieraz dekretowali, że jedna trzecia oficjalnych samochodów spalinowych musi się zatrzymać, istnieją też przepisy, że mogą jeździć tylko samochody spalinowe z określonymi tablicami rejestracyjnymi. Tak więc każdy, kto myślał, że zawsze może jeździć samochodem elektrycznym bez spalin, jest teraz zbywany: konsekwencje zbyt dużej ilości zanieczyszczeń dotykają wszystkich, w tym tych, którzy chcą zrobić coś z zanieczyszczeniami za pomocą swojego pojazdu, ale teraz nie mogą już ładować się w żadnej stacji ładowania.