< Show all posts

VW musi stawić czoła nowej fali pozwów

Nawet po ponad sześciu latach skandal związany z emisją spalin nie zakończył się jeszcze dla producenta samochodów Volkswagen. Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe po raz kolejny orzekł na korzyść poszkodowanych kierowców.

Ponad sześć lat temu koncern VW wprowadził na rynek silnik wyposażony w nielegalną technologię ograniczającą emisję szkodliwych substancji. Skandaliczny silnik EA189 produkował mniej spalin w testach niż w praktyce. Sprzedaż tego silnika była jednak nielegalna. Dla wszystkich, którzy do tej pory nie dochodzili swoich roszczeń wobec koncernu VW, pojawiła się teraz kolejna możliwość uzyskania odszkodowania za wyrządzone szkody. Warunkiem jest to, że samochód został faktycznie kupiony jako nowy, a nie jako używany czy nawet wzięty w leasing. Zamiast roszczenia, które wygasa po trzech latach, najwyższa izba sędziowska w Niemczech orzekła, że nabywcy mogą ubiegać się o odszkodowanie również później. Postanowiono, że nikt nie może wykorzystywać faktu, że wyrządził szkodę innej osobie. Tak jak to zrobił VW.

Jednak to, ile pieniędzy zostanie zwrócone każdemu, zależy od wielu czynników. Stocznia VW jest zdania, że przy zwrocie kosztów uwzględnia się tylko koszty produkcji. BGH widzi to jednak inaczej, ponieważ VW wzbogacił się w sposób nieuczciwy i dlatego musi zapłacić pełną kwotę odszkodowania. Prawdą jest, że samochody z silnikiem diesla zakupione w latach 2012-2015 również mogą korzystać z rekompensaty. Jednak w tym przypadku odliczane są również przejechane już kilometry, co może uniemożliwić dochodzenie odszkodowania. Ponieważ tzw. odszkodowanie za użytkowanie, które musiałoby zostać wypłacone stoczni VW, jest prawie identyczne z pierwotną ceną zakupu.

Samochody, które zostały zakupione dopiero po ujawnieniu skandalu, są zwolnione z obowiązku przestrzegania przepisów dotyczących uszkodzeń. Jednak osoby, którym odmówiono wypłaty, nie mogą naliczać odsetek od odszkodowania. Nadal nie jest jasne, czy samochody marek Skoda i Audi, w których zamontowano tylko silnik VW, mają takie same roszczenia prawne.

Pewne jest jednak to, że VW nie zapłaci za szkody spowodowane niedozwolonym zanieczyszczeniem miast w strefach ekologicznych przez mniej czyste silniki.