Blog & News
Manhattan wprowadza opłatę kongestyjną!

Green-Zones News

Nowojorski Zarząd Transportu podjął sensacyjną decyzję: Od 17 czerwca w tętniącej życiem metropolii pobierana będzie opłata miejska. Każdy, kto w przyszłości będzie chciał dojechać do południowej części Manhattanu, będzie musiał zapłacić 15 dolarów dziennie. Tym samym Nowy Jork stanie się pierwszym miastem w USA, które wprowadzi taką opłatę, donosi New York Times.

Oczekuje się, że ruch ten przyniesie miliard dolarów rocznie do kasy miasta, które zostaną zainwestowane w lokalny transport publiczny. Jednocześnie opłata kongestyjna ma zmniejszyć natężenie ruchu, a tym samym przyczynić się do poprawy jakości życia w metropolii. Cel ambitny, ale czy rzeczywiście możliwy do osiągnięcia?

Krytycy postrzegają opłatę zatorową jako obciążenie dla obywateli, zwłaszcza tych, którzy codziennie dojeżdżają do pracy i nie mają dostępu do transportu publicznego. Według badań przeprowadzonych przez władze, liczba pojazdów wjeżdżających do płatnej strefy ma spaść o 17 procent. Ale co stanie się z pozostałymi 83 procentami? Czy będą zmuszeni sięgnąć głębiej do kieszeni, aby kontynuować swoje codzienne życie?

Wątpliwe jest również, czy taka opłata faktycznie będzie miała pożądany wpływ na ruch drogowy. Czy nie jest bardziej prawdopodobne, że ci, których na to stać, nadal będą podróżować samochodem, a mniej zamożni będą musieli polegać na transporcie publicznym, który będzie jeszcze bardziej obciążony przez dodatkowych użytkowników?

Innym sposobem na ograniczenie ruchu może być wprowadzenie strefy niskiej emisji. Takie rozwiązanie sprawdziło się już w niektórych europejskich miastach. Ograniczając ruch do pojazdów niskoemisyjnych, można by jednocześnie zmniejszyć natężenie ruchu i poprawić jakość powietrza. Kluczowe znaczenie miałoby tu jednak uczciwe i sprawiedliwe wdrożenie.

Wprowadzenie opłaty zatorowej w Nowym Jorku jest z pewnością odważnym krokiem, którego skutki powinny być ściśle monitorowane. Wygenerowane przychody powinny faktycznie wpływać na rozbudowę i poprawę transportu publicznego, a nie być kierowane do innych obszarów.

Nie ulega jednak wątpliwości, że sam taki krok nie wystarczy do rozwiązania problemów transportowych metropolii takiej jak Nowy Jork. Potrzebne są kompleksowe strategie i inicjatywy, które uwzględnią interesy obywateli, a także zmniejszą zanieczyszczenie środowiska. Należy również zwrócić większą uwagę na alternatywne koncepcje, takie jak współdzielenie samochodów lub promowanie jazdy na rowerze.

Ogólnie rzecz biorąc, wprowadzenie opłaty kongestyjnej w Nowym Jorku pozostaje kontrowersyjną kwestią, która z pewnością będzie przedmiotem wielu debat w nadchodzących miesiącach.